wtorek, 3 lutego 2015

Rancho Viejo w Xalapie

Z głośnego przeludnionego Mexico City udaliśmy się na spokojne wiejskie Rancho Viejo pod miastem Xalapa, gdzie gości nas przesympatyczny Sebastian. Pomimo dość surowych warunków mieszkalnych (brak łazienki, ciepłej wody i internetu ;)) jest na tu bardzo dobrze. Można w końcu odetchnąć świeżym powietrzem i odpocząć od wielkomiejskich klimatów. Jak na wieś przystało przyrządzamy sobie posiłki na ogniu (takie są najpyszniejsze) i pijemy herbatę zerwaną z ogrodu.

A oto nasze włości:

 nasz pałac "la Querencia" w Rancho Viejo




 jadamy tu po królewsku :)


Mamy tez za sobą wyprawę do pobliskiej miejscowości w poszukiwaniu miejscowych cyganów, z którymi chcieliśmy przeprowadzić warsztaty. Udało nam się odwiedzić najbliższą plaże, jednak niezbyt sprzyjające warunki pogodowe (mała burza piaskowa) nie pozwoliły nam nad plażowanie. Za to sturlaliśmy się z wydmy i do teraz mamy jeszcze piasek w uszach.














Brak komentarzy :

Prześlij komentarz